marcinek1997 | 26 lis 2014, 19:26 • # |
Witam. Mam poważny problem z jawka mustang nie da się jej praktycznie wyregulowac. Jak ja ustawie to chodzi po jakimś czasie zaczyna przerywać i jak zadaje gazu to zamula ja i przygasła a na wolnych obrotach gasnie ustawilem juz pływak zgodnie z instrukcjami w necie i nic juz nie daje sobie z nią rady, wymienilem kondensator i trochę iskrę polepszyl I jeszcze dodam ze silnik zostal wyremontowany. Jak ja wyreguluje to ładnie chodzi a po kilku kilometrach zaczyna się dziać jak juz opisalem. Za wszystkie porady wielkie dzięki i nie piszcie poszukaj gdzie indziej bo od tego jest chyba to forum tak sadze |
|
#do góry | |
BizonekM06 | 27 lis 2014, 01:33 • # |
Przyczyn problemów może być bardzo wiele, nie oczekuj że po jednym lub dwu postach, nagle Jawka cudownie ozdrowieje. Piszesz że silnik jest po remoncie a regulacje gaźnika nic nie dają, maszyna odpala a po kilku kilometrach zamula i gaśnie, nie trzyma wolnych obrotów. Kolego, uświadom sobie że kłopoty mogą być i ze strony zapłonu, i ze strony gaźnika, ba, nawet z powodu źle wykonanego remontu, czy marnych jakościowo części użytych do jego wykonania. Nic nie napisałeś jakie prace obejmowały remont, czy części do niego użyte to oryginały czy może chińskie zamienniki z allegro. Nowe części z obecnej produkcji nijak się mają do jakości i wykonania oryginalnych. Zwykły uszczelniacz wału, kupiony od lichego producenta, powoduje że Jawki z kopniaka nie odpalisz. Obecnie sprzedawane nowe gaźniki, zapłony, dysze, pływaki czy nawet uszczelki o kant dupy można potłuc. Sam wywaliłem sporo kasy na takie pseudo nowe zamienniki a okazało się że są nic nie warte. Dysze w nowych gaźnikach i kupowane jako zestawy naprawcze, nie trzymają parametrów fabrycznych. Platynki i plastki ślizgacza krzywki są tak zrobione że nie można ustawić przerwy a jeśli się to uda to ustawienie nie jest stabilne. Nawet obecnie produkowane świece stroją fochy, iskra niby jest przy sprawdzeniu na zewnątrz a po wkręceniu do cylindra, pod wpływem kompresji za groma jej nie będzie. Można tak w nieskończoność wymieniać możliwe przyczyny usterek a i tak bez fizycznego zbadania pacjenta na stole operacyjnym się nie obędzie. Sory, ale moim zdaniem telepatycznie na odległość to tego silnika nie ożywimy. |
|
#do góry | |
marcinek1997 | 27 lis 2014, 20:50 • # |
Wymienilem łożyska wału na szybkoobtotowe a pozostałe na zwykle, simeringi na takie ciemno zielone, tarcze sprzęgła, kondensator, lancuszek , wala był w bardzo dobrym stanie luz prawie nie wyczowalny, dalem do szlifu bo zawleczka wypadla. Tlok kupiel ze starych zapasow nawet byly takie same numerki w srodku. I tak reszte zostawilem. |
|
#do góry | |
marcinek1997 | 27 lis 2014, 20:54 • # |
Dodam jeszcze ze silnik był w porządku bo kupilem jawke od takiego dziadka, a remont zrobiłem ze wzgledu na sznyte w cylindrze. |
|
#do góry | |
marcinek1997 | |
Już sprawa załatwiona wadliwą częścią okazała się fajka. |
|
#do góry |